Nie ma w Polsce, a może i na świecie, gracza który choćby raz nie spotkał się z opinią o negatywnym wpływie gier na psychikę ludzką (a przede wszystkim dziecięcą). Gry kipią seksem, promują uzależnienia, ociekają krwią nagradzając za przemoc i zachowania patologiczne. Tak przynajmniej wydawać by się mogło czytając strony gazet opiniotwórczych. Jeśli więc ciekawi was skąd „obrońcy moralności” czerpią informacje na ten temat i co im po nocach spać nie daje - sprawdźcie Mother Russia Bleeds (MRB).
Pod względem mechaniki i fabuły nie mamy co liczyć na jakiekolwiek fajerwerki. Postacie dysponują standardowym zestawieniem ciosów i chwytów, a głównym założeniem fabuły jest klasyczny system „idź w prawo i rozwalaj grupki przeciwników aż do BOSSA”. I nie zrozumcie mnie źle – nie traktuje tego jako jakąkolwiek ujmę. Gra jest siermiężna niczym muzyka na „Ibizach” – ma „odmóżdżyć” i dlatego tak dobrze się do niej tańczy. Poza „fabularką” dostępny jest również tryb fal w którym, czy to samodzielnie, czy wraz ze znajomym możemy mierzyć się z hordami oponentów. W MRB nie ma niestety sieciowego multi, co zdecydowanie jest największą wadą i niewykorzystanym potencjałem produkcji. Na osłodę zostają jednak achievementy, których zdobycie – szczególnie na najwyższym poziomie trudności jest szalenie satysfakcjonujące.
Mother Russia Bleeds to z całą pewnością kawał dobrze zaprogramowanego brawler-a. Choć fabuła nie powala na kolana, a brak sieciowego multiplayera spłyca rozgrywkę do kilku godzin - to z pewną psychopatyczną satysfakcją chce się wracać do tej barbarzyńsko krwistej rozrywki. Gracz czuje się bowiem „pieprzonym badassem”, który nie boi się ubrudzić sobie rączek niczym jakieś tam hitmany czy assasiny. Nie targają nim również, klasyczne dla brazylijskich tasiemców, wybory moralne. W MRB siejemy spustoszenie niczym uosobienie czterech jeźdźców apokalipsy – na dodatek w formule „cztery w jednym”, a jedyne respektowane prawo to „prawo pięści”. Nie brakuje więc trzasków łamanych kości, rozpryskujących się fragmentów mózgoczaszek czy charczenia zalewanych krwią krtani, a to wszystko za jedyne 15 euro (Steam).
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez