Urocza, prosta i skłaniająca do przemyśleń. Właśnie tak można opisać grę „Oto jest pytanie!”. Słodkie wiewiórki przeplatają się w niej z poważnymi kwestiami. Jak to możliwe? Oto jest pytanie!
„Oto jest pytanie!” to gra familijno-imprezowa, która doskonale sprawdzi się podczas zabawy z rodziną, z przyjaciółmi, a nawet z szefem (jeśli już ktoś musi grać z szefem... Chyba, że bardzo lubi swojego szefa). Grając w nią mamy za zadanie samodzielnie skonstruować pytanie na zasadzie dylematu, a następnie zadać je innemu graczowi. Pozostali gracze obstawiają, jaką odpowiedź wybierze wybrana osoba. A to wcale nie jest takie oczywiste. Pytania występują w trzech wersjach: „Kto jest według ciebie gorszy?”, „Czego by ci najbardziej brakowało?” oraz „Wolisz..?”.
Aktywny gracz, w oparciu o posiadane na ręce kafelki (a każdy ma ich 5), konstruuje dylemat składający się z pytania i dwóch możliwych odpowiedzi, a następnie decyduje, komu chce je zadać. Wskazana osoba w tajemnicy wybiera jedną z odpowiedzi, a gdy to zrobi, pozostali gracze obstawiają, co ich zdaniem wybrała osoba pytana. Każdy gracz, który poprawnie obstawi odpowiedź, otrzymuje punkt. Z kolei gracz, który zadawał pytanie, punktuje za każdą pomyłkę zgadujących.
A przecież gracze mogą sobie nawzajem mocno to jeszcze utrudniać, dobierając odpowiedzi w taki sposób, żeby dylemat był jak najcięższy. To, w jakim duchu i klimacie dana grupa zagra w ten tytuł, zależy tylko od obecnych graczy.
Ja miałam okazję zagrać przede wszystkim na wesoło. W dobry nastrój wprowadziło nas już czytanie samej instrukcji, która jest krótka, zwięzła i jasna. Jest także napisana bardzo śmiesznym językiem. Jedną z najciekawszy zasad jest ta, która mówi, co robić w sytuacji remisu (wystarczy zajrzeć do instrukcji i powiedzieć, że znalazło się tam przepis mówiący o tym, kto wygrywa, ale tak naprawdę potajemnie i tak na raz wygrywają wszystkie remisujące wiewiórki!).
Na docenienie zasługuje także wykonanie gry. „Oto jest pytanie!” to pięknie wydany tytuł, który zachwyca cukierkową, ale nie kiczowatą grafiką. Bardzo miło się na to po prostu patrzy. Ale przede wszystkim, w „Oto jest pytanie!” przyjemnie się gra. Jeśli więc udało wam się zebrać minimum trzy osoby (albo maksymalnie sześć), to nie ma na co czekać! Pora zacząć zadawać pytania...
Ewelina Zdancewicz-Pękala
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez