Jak to się zaczyna?
Sielankowo - dostajemy posta na messengerze z linkiem do filmiku, w którym zostaliśmy oznaczeniu, lub jest on widoczny na naszej tablicy. Zazwyczaj nazywa się on "My first video" lub "Private video". Najlepiej nie klikać w ten link lub video i usunąć posta z naszej tablicy!
Co dzieje się jak jednak kliknęliśmy...?
Zostajemy przekierowani na stronę, która jest łudząco podobna do YouTube. Tam, żeby otworzyć film zostaniemy poproszeni o pobranie wtyczki, która nam to umożliwi. I to jest właśnie wspomniany trojan, który instaluje się jako rozszerzenie w przeglądarce i podszywa się pod legalną aplikację "Make a GIF".
I mamy niezły ambaras...
Dlaczego? Pierwsze co robi wirus, to przesyła filmik do naszych znajomych, których na nim oznacza. Ponadto może on dodawać automatycznie znajomych na naszym koncie na Facebooku lub publikować i ukrywać posty na naszej tablicy. Na szczęście z tych ostatnich wirus jeszcze nie korzysta.
Jak przeciwdziałać?
Eksperci radzą przede wszystkim, żeby nie klikać w żadne podejrzane linki ani filmy, a tym bardziej nie instalować żadnych wtyczek na pseudo YouTube. Jeśli jednak już się tak zdarzy to należy od razu odinstalować wyżej wspomnianą wtyczkę w przeglądarce i przeskanować system programem antywirusowym.
Tylko w zeszłym tygodniu pracownicy firmy ESET wykryli 10 tysięcy przypadków infekcji trojanem w Polsce, Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Australii, Wielkiej Brytanii, Nowej Zelandii, Rosji, Słowacji, Czechach, Niemczech i wielu innych krajach.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez![FB](/i/icons/fb.png)