Dmitriy Sukhov został pierwszym szczęśliwcem, który zakupił nowego iPhone'a 6S w sklepie Apple'a w jednym z centrów handlowych w Toronto. Wydał na niego ponad tysiąc dolarów i musiał wystać swoje w kolejce, by go dostać. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby chwilę później, nie zrzucił go specjalnie z piętra centrum handlowego na posadzkę...
W ubiegły piątek (16.10) sklep Apple w jednym z centrów handlowych w Toronto przeżywał istne oblężenie. Do godziny 8 (godziny otwarcia sklepu) przed wejściem zgromadziło się przeszło 200 osób, które przyszły tam w jednym celu - zakupić najnowsze modele iPhone'a - 6S i 6S plus. Ich ceny netto w Kanadzie wynoszą analogicznie 899 dolarów i 1029 dolarów.
Pierwszym ze szczęśliwców, któremu udało się nabyć nowy sprzęt w wersji plus, był Dmitriy Sukhov. Nie to jednak wzbudziło szacunek i podziw zgromadzonych przed sklepem klientów. Dmitriy postanowił bowiem przetestować swój nowy nabytek zrzucając go na posadzkę piętro niżej, czyli z wysokości około 8 metrów.
Opisaną akcję zarejestrowała kanadyjska dziennikarka Jill Kestler, która później opublikowała filmik na swoim koncie na Twitterze:
Jak się okazało telefon przetrwał upadek. Ba! Nie kosztował go on nawet jednej ryski! Nie obyło się bez głośnych wiwatów ze strony obsługi centrum i jego klientów. Czy była to ustawiona "prezentacja" wytrzymałości nowego iPhone'a? Nie wiadomo do końca, ale jeśli ktoś jest zainteresowany dokładną specyfikacją iPhone'a 6S zapraszamy na stronę producenta >>>>
Źródło: www.thestar.com / oprac. ad
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez