W ostatnim tygodniu w amerykańskich mediach pojawiły się głosy, że Twitter czekają zmiany. Akcje firmy spadają i musi ona szukać innych form monetyzacji. Czy dłuższe wiadomości im w tym pomogą?
Zaczęło się od sierpniowej zapowiedzi, że Twitter chce powiększyć liczbę znaków w wiadomościach prywatnych na swoim portalu. Mogłoby wydawać się, że oficjalne założenia Twittera - przynajmniej tej publicznej części - pozostaną bez zmian. Jednak według amerykańskich ekspertów od mediów społecznościowych, portal pracuje również nad rozszerzeniem publicznych tweetów. Ponadto chodzą pogłoski, że firma pracuje nad przedefiniowaniem tego co będzie zliczane do długości wiadomości np. nicki użytkowników, czy linki mają nie podlegać limitowi 140 znaków. Dlaczego jednak odchodzić od tego co sprawdza się i przyniosło portalowi sławę?
Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to zawsze chodzi o pieniądze. W ciągu ostatnich kilku lat liczba użytkowników portalu spadła, co odbiło się na skuteczności reklam. Obecnie Twitter zarabia głównie na reklamach i to w większości na tych wyświetlanych na urządzeniach mobilnych. I pomimo że 316 aktywnych użytkowników miesięcznie i 500 milionów tweetów dziennie to bardzo okazałe wyniki, to jednak nie satysfakcjonują one akcjonariuszy Twittera co widać w spadku ceny akcji firmy z grudnia 2013 r. - 73 dolarów do obecnej 23-24 dolarów.
Firma więc jest w małych tarapatach i szuka nowych możliwości monetyzacji i zarobku. Jednym z nich ma być właśnie rozszerzenie ilości znaków w wiadomości. Według amerykańskich mediów są dwa obozy, które mają różne podejście do tego, jak powinno to rozszerzenie wyglądać. Zwolennicy pierwszego uważają, że trzeba większej ilości czasu nad stworzeniem nowego "bloga", gdzie byłyby dostępne dłuższe wypowiedzi, który z czasem mógłby zostać zmonetyzowany. Drugi obóz z kolei chce tylko wydłużenia klasycznej wiadomości Twittera o 10 znaków.
Która opcja wygra? Czy zmiany w Twitterze zostaną wprowadzone w życie i kiedy to nastąpi? Tego niestety nie wiadomo. Należy wiec uzbroić się w cierpliwość.
Źródło: www.thestar.com / oprac. ad
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez